Emoji stały się nieodłącznym elementem naszej codziennej komunikacji w internecie. Według badań JCD Research aż 98% internautów używa tych małych, kolorowych symboli, by wyrazić emocje, podkreślić znaczenie lub po prostu uatrakcyjnić treść.
Czy te ikony mają wpływ na SEO i mogą wspierać strategię pozycjonowania strony? W tym artykule przyjrzymy się, jak emoji funkcjonują w kontekście wyszukiwarek, jakie korzyści mogą przynieść i na co należy uważać, decydując się na ich wykorzystanie.
Emoji to niewielkie obrazki, symbolizujące rozmaite emocje, przedmioty, czy sytuacje. Nie należy ich utożsamiać z emotikonami, chociaż przez wielu te dwie nazwy są stosowane zamiennie. Emotikony są bowiem taką kombinacją znaków z klawiatury, która przypomina swoim wyglądem buzie wyrażające określone emocje.
Nie bez powodu wskazujemy na to rozróżnienie, ponieważ zauważa je również wyszukiwarka Google, która interpretuje je w odmienny sposób i prezentuje różne wyniki.
Przez lata z emoji w SEO było różnie, a to przez wzgląd na decyzje Google. W 2013 roku gigant technologiczny wprowadził kolorowe emotki w płatnych reklamach i wynikach wyszukiwania, by w 2015 roku z nich zrezygnować, czyniąc ich umieszczanie bezcelowym.
Emoji zaczęły pojawiać się w SERP-ach w 2017, kiedy to Google ponownie zmieniło swoją decyzję, a w 2020 roku, po licznych aktualizacjach wyszukiwarka zaczęła rozumieć znaczenie tych graficznych odpowiedników emocji czy przedmiotów.
Teraz już wiesz, że emoji mogą być wyświetlane w wynikach wyszukiwania. Czy jednak ich obecność w SERP-ach przekłada się na wyższą pozycję? Zgodnie ze stanowiskiem Johna Muellera, stosowanie emoji ani nie szkodzi, ani nie wspiera Twojej strategii.
Emoji nie mają bezpośredniego wpływu na SEO, ale pośrednio mogą wpływać na wiele aspektów pozycjonowania.
Jeśli emoji mogą pośrednio wpływać na SEO, to przeanalizujmy na 4 przykładach, w jaki sposób.
Zgodnie z wypowiedzią Johna Muellera, nie wszystkie emoji pojawiają się w wynikach wyszukiwania. Pomijane są te, które mogą wprowadzać w błąd lub zakłócać SERP-y.
Pozostałym emoji przypisuje się znaczenie, a same ikony traktowane są jak słowa. Dzięki temu zwiększasz szansę na wyświetlenie swojej strony w odpowiedzi na zapytania użytkowników, zwłaszcza te zawierające emoji.
Umieszczając emoji w meta title czy meta description zwiększasz szansę na to, aby Twoja oferta wyróżniła się na tle konkurencji w wynikach wyszukiwania. Niestety Google może zdecydować się ich nie wyświetlić, a w skrajnych przypadkach nawet uciąć ważne fragmenty kodu, zawierające np. słowo kluczowe.
Dodane emoji do meta tytułu czy meta opisu może zwiększyć klikalność. Udowadnia to badanie przeprowadzone przez Semrush. W przypadku internetowego sprzedawcy napojów umieszczenie emoji w meta title zaowocowało 11-procentowym wzrostem kliknięć, a w przypadku emoji w meta description sklepu muzycznego wzrost był na poziomie 3%.
Nawet ambiwalentne podejście Google do emoji nie sprawi, że użytkownik będzie na nie obojętny. Odpowiednio rozmieszczone piktogramy mogą wpłynąć na doświadczenia użytkownika, sprawiając, że tekst będzie bardziej czytelny, zrozumiały i przyjemny dla oka. Emoji mogą na przykład służyć jako element oddzielający fragmenty długich artykułów, dzięki czemu poruszanie się po stronie będzie przyjemniejsze i łatwiejsze.
Teoretycznie emoji możesz używać wszędzie, w praktyce – w kontekście SEO znajdziesz je przede wszystkim w meta title czy meta description, rzadziej w adresie URL.
Jeśli zdecydujesz się na umieszczenie emoji w meta title, to możesz być pewien, że zostaną one rozpoznane przez roboty Google. Jednak nie będą traktowane inaczej niż zwykły tekst. Za to przyciągną uwagę użytkowników w wynikach wyszukiwania, co może zwiększyć CTR (click-through rate).
Spójrz na poniższą grafikę, czy jeśli wśród wyników wyszukiwania znajdzie się jeden, w którym umieszczono emoji, to nie zwróci on Twojej uwagi? Najprawdopodobniej tak, a jeśli ta niewielka grafika zostanie odpowiednio dobrana do grupy docelowej i jest społecznie dopuszczalna w branży, w której działasz, to istnieje duże prawdopodobieństwo dodatkowych kliknięć.
Podobnie jak w meta tittle tak i w meta description użycie emoji pozwoli uatrakcyjnić i wyróżnić Twoją stronę spośród innych wyników wyszukiwania, a stąd już tylko jeden krok do wzrostu CTR. Ważny jest jednak umiar, zbyt duża liczba ikonek (nie tylko w meta description), zamiast zwiększenia zainteresowania może wprowadzić chaos.
Niektórzy decydują się na umieszczenie uśmiechniętych buzi i innych symboli w adresie URL, jednak w tym przypadku niesie to za sobą pewne ryzyko. Nie każda przeglądarka poprawnie je wyświetli, a wtedy użytkownik zamiast atrakcyjnych wizualnie symboli zobaczy ciąg przypadkowych znaków. Nie dość, że nie poprawisz w ten sposób swojej pozycji w wynikach wyszukiwania, to dodatkowo może to negatywnie wpłynąć na postrzeganie Twojej marki.
Stosowanie emoji w treści to doskonały sposób na wzbogacenie opisu. Taki zabieg pozwala zaangażować czytelnika i wytworzyć w nim pozytywne emocje. Jednak i w tym przypadku nadmierne nasycenie tekstu różnego rodzaju graficznymi odpowiednikami emocji może wprowadzić zbędny chaos i odwrócić uwagę czytelnika od tego co najistotniejsze.
Zanim zaczniesz stosować w swojej strategii SEO emoji, weź pod uwagę to, że ta sama emotka nie przez każdego będzie interpretowana tak samo. Odmienna interpretacja może wynikać z różnic kulturowych.
Przykład
Symbol „OK” w Europie i USA oznacza, że wszystko jest w porządku, jednak w Turcji czy Brazylii to emoji ma wulgarne znaczenie i jest używane do wyrażenia irytacji lub niechęci.
Różnice w interpretacji występują również na poziomie pokoleń.
Przykład
Niepozorna emotka „Slightly Smiling Face” dla Millenialsów jest niczym innym jak zwrotem grzecznościowym używanym w codziennej komunikacji, nawet tej formalnej, jako uzupełnienie czy po prostu okazanie przyjacielskiego podejścia. Generacja Z uznaje ją jednak jako wyraz fałszywego i nieszczerego uśmiechu.
Kolejne zagrożenia, jakie mogą nieść za sobą emoji to problemy techniczne. Ta sama emotka może wyglądać inaczej na różnych platformach, a nieprzewidziane sytuacje mogą sprawić, że zamiast planowanego symbolu użytkownicy zobaczą dziwne, niezrozumiałe znaki.
Pojawia się także kwestia dostępności. Osoby z niepełnosprawnościami, zwłaszcza te niewidome czy niedowidzące, często korzystają ze specjalnych czytników, a te nie zawsze potrafią rozpoznać i zinterpretować daną emoji.
To, że w teorii emoji nie powinny zaszkodzić Twojej strategii SEO, nie oznacza, że możesz ich używać, jak, gdzie i kiedy chcesz. Przygotowaliśmy dla Ciebie kilka uniwersalnych wskazówek, które pomogą Ci sprawnie poruszać się w świecie tych graficznych symboli.
Nie przesadzaj z liczbą emoji
Stosując zbyt dużo emoji na przestrzeni jednego tekstu, szczególnie jeśli jest to tak krótka forma jak title czy meta description, zamiast zaangażowania użytkowników możesz ich zniechęcić do kliknięcia, czy przeczytania tekstu.
Zastanów się, czy Twoja marka potrzebuje emoji
W przypadku niektórych branż warto zrezygnować z używania emoji. O ile dobrze sprawdzą się np. w przypadku sklepów jubilerskich, kwiaciarni czy sklepów odzieżowych, tak w przypadku branży farmaceutycznej, finansowej czy prawniczej będą nie na miejscu.
Upewnij się, że emoji są spójne z Twoją marką
Spójność komunikacji to ważna kwestia. Emoji nie są tu wyjątkiem. Zanim postanowisz umieścić je na swojej stronie, upewnij się, że oddają sens Twojej marki i odgrywają istotną rolę w całym przekazie.
Stosowanie emoji w SEO nie wpływa bezpośrednio na wyniki wyszukiwania i nie należy do popularnych działań. Wystarczy jednak, że wykażesz się odrobiną kreatywności, a możesz zwiększyć swoją widoczność, wyróżnić się na tle konkurencji i liczyć na więcej kliknięć.
Trzeba jednak do tego podejść w przemyślany sposób i z umiarem. Musisz też mieć świadomość, że Google może po prostu nie wyświetlić zastosowanych emoji, a tym samym Twoja praca pójdzie na marne. Zanim sięgniesz po to rozwiązanie, przemyśl najpierw, czy jest to odpowiednie dla Twojej marki i czy warto poświęcać czas na dobieranie odpowiednich piktogramów.
Emoji nie mają bezpośredniego wpływu na SEO, co potwierdza John Mueller z Google. Nie poprawiają ani nie pogarszają pozycji w wynikach wyszukiwania. Jednak odpowiednie wykorzystanie emoji może pośrednio wpłynąć na zwiększenie widoczności strony, poprawę CTR (Click-Through Rate) i doświadczenia użytkownika.
Emoji w wynikach wyszukiwania mogą:
Tak, ale z umiarem. Emoji w meta title lub meta description mogą przyciągnąć uwagę użytkowników i zwiększyć CTR. Trzeba jednak pamiętać, że Google nie zawsze je wyświetli, a nadmiar emoji może zniechęcić użytkowników.
Teoretycznie jest to możliwe, ale wiąże się z ryzykiem technicznym. Nie każda przeglądarka poprawnie wyświetla emoji w adresie URL, co może prowadzić do problemów z czytelnością i wiarygodnością strony.
Nie. Google pomija emoji, które mogą wprowadzać w błąd lub zakłócać wyniki wyszukiwania. Większość emoji jest jednak traktowana jak słowa, co może zwiększyć trafność wyszukiwania.
Do technicznych wyzwań związanych z emoji należą:
Ocena artykułu:
4.92 / 5 według 50 opinii
Przedstawimy strategię i wypromujemy Twój biznes. Daj nam znać o swoim projekcie!